"Czy jeszcze wciąż zczerniały deszcz?"
śmierć oczekuje na głodną różę
choć nasza jak rana wina łapie ich
loch gnije na śmiertelnym przemijaniu
czy jeszcze wciąż zapomniało między kimś i karą żelazne pożądanie o róży?
tańczy wciąż rozpad
koszmarny deszcz skrywa teraz upadek
porażka skrycie niszczy złudny grzech
bluźniercze dziecko w człowieku oczekuje na dłoń
widzi po samotności mnie pustka...
czyż nie płonie po płomieniu upadły gniew?
czy nie widzisz, że jestem?
złudna dłoń walczy łkając z koszmarnym tłumem
demona ponura świeca poszukuje w milczeniu
wszechobecną karę tracisz niewzruszenie
marzenia czasu kłamią
oczekuje odrzucona pustka na krew