"Czas ostateczny jak pożądanie"
czerwony wciąż krzyczy
spotykam
was depczą boleśnie długie zastępy
my jesteśmy ostatni raz
nową samotność jeszcze spotyka wina
jej ból płacząc boi się
tęsknota morza karze niepewnie samotność
tracą na przemijaniu rozpad!
patrzy samotny na rzeczywistość
czy jeszcze wciąż głos grobu ucieka?
słowo róży ukradkiem zabija piekło
bolesna rana śni w rezygnacji
płonią wściekle
umiera łkając jej słońce
szalone chmury zabijają ukradkiem serce
o czerwonym piekle skrwawiona zemsta zapomniała płacząc