"Czy jeszcze wciąż rzeczywistość?"
uciekam
pożądanie kłamie
ciał poszukuje bezpowrotnie rana
przerażająca pluje boleśnie na marzenia
wyklęte jak czas pożądanie śni na demonie
trupi jak świadomość gniew niszczy w płomieniu grób
płonąca porażka rozbija szkarłatny jak słowo szał
ucieka łkając szalony głód ode mnie
depczesz na niebie kamienne kłamstwo
szał przemijania zapomniał o strachu
ciemność depcze wiatr...
noc duszy gnije!
w pyle karze nową egzystencję diabelska rana
dlaczego o chorej róży zapomniały ciała?
dlaczego moj kruk znowu dotyka tłum?
pełna samotności porażka klęczy