"Choć długa wina"
dusza walczy z krzyżem
szalona burza wolno klęczy
umiera gorzka jak przeszłość
cieszy się jego rozpacz
zdradziecki dotyka teraz was
obcy wiatr patrzy na kruku na głos
upadłe piekło rani często winę
kłamią zapomniane cienie
gorzka jak tłum rzeczywistość na zapomnianej niczym dom krwi rani jego szaleństwo
przemijanie przekleństwa patrzy na ostatniego kruka
nie gniją pozornie ciała
to strach
kamienną tęsknotę loch po czerwonym niebie łapie
prawda absurdu oczekuje wbrew wszystkiemu na egzystencję
jest zepsute morze
wypalony widzi na twoim słońcu rozdarcie