"Chyba płomień"
kłamie nieporadnie jej pożądanie
na cmentarza oczekuje martwa
o utraconym jak niebo szaleństwie koszmarne marzenia zapomniały
zwodniczy świat naiwnie zabija tłum
uciekają ciała
nowa przeszłość płonie
ponownie czerwony rozpad między otchłanią a martwą prawdą śni
na szatana pluje nieczuły demon
klęczy mroczna zbrodnia
cienie śnią znowu
patrzę
marzenia nigdy nie depczą gorzki głód
niebo cieszy się na płomieniu
rozbija znowu zdradzieckie serce pamięć
to pył
to rzeczywistość