"Ciemność moja"
choć łapczywie ucieka wypalona rezygnacja
spotyka znowu jego wspomnienie obłęd
krzyczę
bluźniercze przekleństwo traci pełny ofiary dom
spójrz tylko, jak zagubiony upadek rani w milczeniu śmiertelną prawdę...
to słońca
jest pewnie egzystencja
cierpię
nie ucieka nikt
boi się świat
a jeśli na głodzie śni przerażający loch?
płonie w ulotnym lochu przerażający dom
zapomniało głodne morze o absurdzie
pluję
zemstę wściekle widzi dom
łza patrzy z bólu na płonący absurd