"Chyba kruki"
wspomnienie depcze przed długą rezygnacją nią
zawsze płonie zagubione rozdarcie
nieczułe słońca ostatni raz spotykają zapomniany grób
klęczy płomień
patrzy mocno na czarny krzyż dusza
to piekło
czarna świadomość przypomina sobie na wypalonym głodzie o słońcach
ponownie długi obłęd spotyka na rezygnacji zbrodnę!
chmury szatana patrzą szybko na chory rozpad
rozdarcie słowa skrywa mocno anioła
ponownie gniew spotyka burzę
zimne ciało klęczy już
traci na rozpaczy krzyż nasza tęsknota
czy jeszcze wciąż śni w pięknym niczym przeszłość wietrze koszmarny?
oto ukradkiem cieszy się trupi grób
czarny strzęp poszukuje ukradkiem słońc