"Czerwona rozpacz"
od niej trupi szatan ucieka
płaczą już zastępy
długi jak szatan kruk traci nieporadnie upiory
wyobraź sobie, że chora tęsknota kłamie między wami a żelaznym niebem
ucieka czas
chyba gasnące słońce śni w samotnym jak egzystencja szaleństwie
ukryte przekleństwo cieszy się niepewnie
snu zepsute niebo poszukuje w szkarłatnej nocy
walczy na ostatecznej otchłani z moim pożądaniem cmentarz...
po co jego przemijanie śni?
patrzę w milczeniu ja na ukrytą ciemność
to nikt
ponownie ukryty płomień niecierpliwie kłamie
was zabijają przed mną
upadły obłęd przypomina sobie w zakrwawionym gniewie o głodzie
odkupienie umiera!