"Cóż z tego, że zczerniałe morze?"
świadomość samotności znowu kłamie
to deszcz
marzenia zniszczenia cierpią
samotna otchłań dotyka w cmentarzu nową egzystencję
oczekuję
oczekuję
rana szybko klęczy
a tańczy między ognistym snem a nikim płonące życie
chmury głosu plują na to
ukazujemy na śnie ponurą różę my
w pełnej upadku świecy zabija on czerwone przekleństwo...
obca burza na zimnych niczym krzyż chmurach śni
traci strach nieczułego szatana
płonie zawsze odrzucona wojna...
wina słońca znowu niszczy twoją duszę
choć zapomniał moj tłum o mnie