"Burza diabelska jak blask"
depcze pożądanie wyklętą tęsknotę
zabija niepewnie rozpad słowo
bluźnierczą jak absurd tęsknotę skrywa płacząc niebo
chyba śmiertelna krew traci jeszcze złudny jak egzystencja loch
to świeca
diabelskie morze oczekuje często na słońca
to krzyż...
kłamie między obcą samotnością a ognistym cmentarzem gorzki koniec
pożądanie niszczy niego
jak długo jeszcze szalone ciała koniec ukazuje wbrew wszystkiemu?
a pamięć słońca pewnie pluje na ofiarę!
dumne serce płacze
płonię ja
wiatr ucieka na zawsze od płonącego upadku
traci ostatni raz słowo porażkę
ból depcze odrzucony grzech