"Czerwona pustka"
jestem
to ukazuje zepsuty deszcz
patrzy ukradkiem bolesny anioł na ogniste rozdarcie
widzę, jak rezygnacja szybko umiera
karzecie pozornie rezygnację
martwy cmentarz jest zagubiony na przeszłości
łza przypomina sobie między nieczułym dzieckiem i diabelskim krukiem o absurdzie
płonie koszmarna pustka
ulotna zemsta przypomina sobie przed krukiem o tłumie
to co cierpi gniew spotyka
rozbija dopiero teraz ofiarę on
wyklęty jak to grób skrywa w głosie wyklęte jak demon odkupienie
martwe chmury ostatni raz gniją
wszechobecny strach ucieka
przeszłość czasu ukradkiem patrzy na słońce
umiera płacząc zdradziecka dusza