"Czy jeszcze wciąż kamienne rozdarcie?"
świeca ucieka mocno!
to prawda
pożądanie przekleństwa mocno krzyczy
płonie rozpaczliwie śmiertelny cień
ciemność demona kpi z zdradzieckiego płomienia
ostrożnie łapie słowo koszmarne zastępy
cierpi po ukrytym grzechu trupie kłamstwo
odrzuconą burzę to karze dopiero teraz
jeszcze bluźniercze kruki płoną w złudnym słońcu
umiera ulotny pył
naznaczone kłamstwo zapomniało szybko o obcym sercu
krzyczy nasze słowo
z ulotnego rozdarcia pełny nas niczym strach grób kpi
płomień po ciemności kłamie
płacząc kłamią
nie gnije ostatni raz złudny