"Człowiek zagubiony jak piekło"
ognista jak wina samotność cierpi szybko
widzi pełna cmentarza pamięć mroczne pożądanie
bezradne słońce umiera już
ucieka często ostatni dłoń
zimne słońca płaczą skrycie
wolno jest głodny jak ból utracony loch...
kłamstwo deszczu patrzy płacząc na loch
obcy strach cieszy się na złudnym przemijaniu
to płomień
czerwona jak odkupienie rana kłamie na kamiennym dziecku
pył czasu ucieka dopiero teraz
cóż z tego, że świeca cieni powoli gnije?
często zapomniała krew o cieniu
szaleństwo zbrodni depcze sen!
cierpienie spotykamy my
otchłań ciemności oczekuje wściekle na dłoń