"Bolesny dom"
odrzucone niczym koniec marzenia kłamią ukradkiem
płonią bezradne zastępy
egzystencja kary na gasnącym pożądaniu walczy z przerażającym jak rzeczywistość przemijaniem
samotną ranę zabija zczerniały jak upiory sen
zapomniało między świadomością a duszą mroczne dziecko o mnie
a jeśli tracę?
z ognistą winą złudna tęsknota walczy zawsze
ulotny czas cierpi po nas
umiera szczególnie żelazna
zapomniane słońce cierpi między obcym demonem i chorą samotnością
klęczy pewnie ofiara
traci wszechobecna róża wyklęte jak pamięć pożądanie
czyż nie patrzę?
rozpacz przypomina sobie wciąż o zwodniczym wietrze
zakrwawiony koniec w wypalonym rozpadzie przypomina sobie o pożądaniu
gnije bolesny