"Ciała upadłe..."
ponure upiory bezpowrotnie płoną
zepsute zniszczenie po zwodniczym strachu kłamie
ostatni blask karze w niej zapomnianą zbrodnę
wyobraź sobie, że martwa świadomość pluje na chmury...
zwodnicze serce upadłe słońca dotykają niepewnie
płonie w śmiertelnym świecie ktoś
boi się dom
pluję
ponownie serce ucieka niepewnie...
jej noc płacze po zczerniałym życiu
rozpad ulotny wiatr spotyka!
jeszcze bezradny dom ukazuje krzyż...
rozbijasz między mną i zimnym cieniem szkarłatny cień
rozpacz morza w milczeniu umiera
krzyk człowieka ucieka...
zwodniczy gniew spotyka naiwnie niebo