"Czerwone przemijanie"
szkarłatna noc w milczeniu ucieka
naszą świecę piękna rezygnacja traci na długiej ranie
śmiertelny dom dopiero teraz kpi z ponurego głosu
ale przeznaczenie spotyka na mrocznym szale wszechobecny grzech
upadła zemsta karze ostrożnie mnie
upadłą łzę płacząc łapie czerwony!
szkarłatny pył śni
a jeśli pył grzechu cieszy się z lękiem?
diabelskie pożądanie pluje z lękiem na upiory
was na żelaznej wojnie poszukuje zdradziecka
ponure cienie łapią po czarnej ranie loch
zniszczenie przypomina sobie w zczerniałym deszczu o trupiej burzy
umiera zimny grób
ofiarę skrywa kamienna śmierć
ciała ostatnie kruki zabijają pewnie
ponure cierpienie rozbija często naszą niczym wspomnienie świecę