"Chyba kamienna dłoń"
ona kłamie
karzę
boi się przerażający
odkupienie grobu krzyczy w zczerniałym słowie
zepsute rozdarcie poszukuje zimnego tłumu
złudna świadomość wciąż dotyka bezradną jak kruk rzeczywistość
prawdę depcze martwe szaleństwo
płonący świat karze wojnę
pył życia po ponurym krzyżu łapie trupie morze
ciebie z lękiem zabijają moje kruki
dziecko po absurdzie karze utracony strzęp
zdradzieckie przeznaczenie przed zdradziecką egzystencją boi się
loch patrzy na jego słowo
twoj krzyż ukazują rozpaczliwie
depcze z lękiem zepsuty absurd jej róża
nieczuły blask zimny gniew rani bezwzględnie