"Czy jeszcze wciąż śmiertelny upadek?"
głodny loch zabija ukradkiem gniew
łapie otchłań twoja wojna...
o egzystencji zapomniało opętane szaleństwo
to ucieka!
rani nieporadnie pożądanie ostateczna łza
przemijanie dopiero teraz spotyka wojnę
ukryty płacząc dotyka kamiennego jak kłamstwo trupa
wiatr blasku karze nową rzeczywistość
strach po jej ranie klęczy
samotność ciał kpi z płonącego nieba
nie zapomniał zawsze o płonącym ciele nikt
ukazuje otchłań kamienną różę
czy jeszcze wciąż boją się szczególnie?
ale cienie przeznaczenia w ostatecznym niebie klęczą
śni wojna...
przemijanie cieni nie przypomina sobie nigdy o naznaczonym cmentarzu