"Cóż z tego, że czerwony tłum?"
naszą pamięć traci żelazny blask
dopiero teraz ucieka trupi
boi się w płomieniu krzyk
to cień
nieczuły ucieka po śnie
na człowieka chmury oczekują boleśnie
płaczę
od ciała nikt bezpowrotnie nie ucieka!
jej ciało karze znowu burzę
z upadłą jak płomień egzystencją walczą skrycie czerwone cienie!
ktoś klęczy między piekłem i demonem
twoj płomień spotyka z lękiem śmiertelną świadomość!
naznaczony płomień umiera między wspomnieniem i bezradną zemstą
utracony sen widzi ukryte zastępy
rzeczywistość grobu ukazuje długą niczym ofiara wojnę
walczą zawsze z nami odrzucone cienie