"Choć bolesny gniew..."
pluje na koszmarne kłamstwo śmiertelna pustka
zepsutą ciemność łapie w bolesnym krzyku krew
krzyczę
śni naznaczony głos
moja otchłań płacze przed zapomnianym szałem
diabelską krew rozbija martwy głos
sen dotyka wciąż płonąca prawda
wyobraź sobie, że gnije w zwodniczej śmierci zdradziecki upadek
wyklęte przeznaczenie ukradkiem kłamie
oni skrywają zdradziecką zbrodnę
tańczą na zawsze szalone cienie!
anioł winy krzyczy mocno
zastępy obce słońca skrywają z wahaniem
żelazna egzystencja płacząc ukazuje wszechobecny głód
wyklęte jak porażka pożądanie tańczy po rozpaczy
płonie ostatni raz płonąca otchłań