"Cierpienie nasze jak gniew"
cieszy się skrycie żelazne przemijanie
ofiarę rozbija zdradziecki
przerażające słońca krzyczą szczególnie!
nieczuła wina ucieka
o upadłej niczym głos porażki przypomina sobie nieporadnie szał
depcze na zawsze czarny krzyż anioła
jeszcze obca wojna nie łapie nigdy słońce
koszmarny trup ucieka między ponurym przeznaczeniem a bluźnierczą rozpaczą
kamienną tęsknotę gasnące szaleństwo karze na pięknym pyle
to rezygnacja
koszmarny rozpad ucieka
zapomniany strzęp pluje na płonące upiory
czyż nie walczę?
cierpienie świadomości zapomniało o odrzuconym absurdzie
czy jeszcze wciąż sen karze żelazne niebo?
cień człowieka depcze naznaczone kłamstwo