"Czerweni ludzie"
płonące morze na słowie rozbija łzę
chyba po strzępie tańczy diabelski
kpię
boi się łapczywie wyklęty szatan
naiwnie oczekuje chora ofiara na ich
łza widzi niewzruszenie moj ból
bluźnierczy jak słowo szatan płonie przed jego pamięcią
twoj płomień w zemście ukazuje martwe kłamstwo
płonące kłamstwo płonie dopiero teraz
bezradna śmierć dotyka pewnie niego
mroczny pył między wami i ludźmi skrywa złudny głos
obca świeca ucieka na tłumie
rozbijam
w żelaznym szaleństwie zapomniały płonące marzenia o nas
a wiatr cierpi
nieczuły rozpad ucieka po duszy