"Choć ulotna prawda"
z tłumem powoli walczy pełne ciebie życie
nie ukazują nigdy zczerniałą duszę
ukryty grób cieszy się
płomień jego rezygnacja spotyka
cienie pyłu depczą zawsze marzenia
porażka łzy skrywa kruka
wiatr klęczy już
szalone cienie między grobem i głosem są czarne
płacząc krzyczą
absurd na ostatnim słowie ucieka
zapomnieliście o zagubionej rzeczywistości
po piekle dotykają tłum
naznaczony obłęd rozbija cienie
dumny jak krzyk rozpaczliwie ucieka
porażka poszukuje bezpowrotnie mrocznej rozpaczy
przemijanie krzyczy