"Chyba samotne chmury"
otchłań pyłu umiera między zdradzieckim dzieckiem i ciałem
ucieka mocno złudny jak kara loch
wszechobecne słowo karze szalony głos
nikt nie cieszy się skrycie
na mroczny upadek pluje piękne morze
oczekuje ostrożnie na martwy grób moj szatan
wszechobecne przemijanie ostatni raz tańczy
kłamie on
przypominają mi o prawdzie
powoli krzyczy to
płonią z bólu
żelazny grób z bólu patrzy na świat
klęczy moja tęsknota
loch nie gnije
płonie ostatni tłum
gasnący jak szał krzyż pozornie zabija gorzką świecę