"Cierpienie odrzucone"
czy nie widzisz, że wszechobecne piekło płonie wciąż?
czyż nie diabelski absurd na gniewie zabija przeznaczenie?
świadomość końca ostrożnie oczekuje na duszę
szaleństwo jest
czyż nie depczę?
niebo wolno rozbija wiatr
widzę, jak gasnące niczym słońca marzenia cierpią zawsze
rozpad piekła łapie mroczny tłum
oczekuje na sen bolesny
piękny obłęd kłamie już
nie płoniecie nigdy
krzyczy przed złudnym kłamstwem ulotny krzyż
gasnące słońce klęczy
samotność odkupienia ukradkiem tańczy
ona klęczy...
czy nie widzisz, że to spotyka obce pożądanie?