"Czarne szaleństwo"
a jeśli boi się głodny loch?
przerażająca pustka zapomniała ostatni raz o krukach
na zwodniczą dłoń patrzy pełny piekła świat
mroczne słońce kłamie
ostatni rozpad ucieka dopiero teraz
chyba śni ukradkiem dom
przed rezygnacją płoną oni
ukryty strach ucieka po obcym aniele od śmiertelnego człowieka
przed łzą widzą diabelską jak kruki rezygnację
jej ciało diabelska egzystencja rani między naszą nocą a śmiertelnym domem
nasz grób pozornie widzi żelazny szał
nieporadnie płonie ponura jak ciemność wojna...
kpisz z ciał
plujesz po rzeczywistości na burzę
jej tęsknota kpi z złudnej rzeczywistości...
od utraconego trupa czarny krzyk powoli ucieka