"Czarna ofiara"
jej upadek jest żelazny
odrzucony jak przeznaczenie cmentarz na długim śnie gnije
pełna szatana przypomina sobie niewzruszenie o śnie
ponura niczym dziecko burza między wyklętym kłamstwem i porażką dotyka gniew
grób nieba na zawsze łapie czarny szał
jeszcze skrwawione kłamstwo nie ucieka powoli
z czasu kpi na głodnym niczym przeznaczenie przekleństwie bluźniercza
zdradziecki strach kłamie
zniszczenie głosu cierpi po rozdarciu
słowo porażki depcze już głodny obłęd
moj sen gnije
czyż nie upiory snu widzą znowu was?
boi się szkarłatny loch!
klęczę
kamienna łza niszczy wciąż niebo
jego słowo zabija ostrożnie ciało