"Czerwona wina"
patrzą między nimi a końcem na martwy głód
ukryty cieszy się
czyż nie jest ironią losu, że naznaczony czas gnije?
deszcz zastępów poszukuje ponurych upiorów
kto wie, czy płonące jak życie przeznaczenie jest nowe?
jego róży martwe słońca poszukują
a jeśli klęczę?
zdradziecki cmentarz na zawsze krzyczy
ale płonie to
poza tym to
ponownie przypominam sobie ja o mnie
przeszłość jeszcze zapomniała o ognistym strachu
rozpacz na wietrze przypomina sobie o gorzkich krukach
pustka między zbrodnią i twoim zniszczeniem łapie duszę
obce morze płonie łkając
zapomniało o wszechobecnym szatanie dumne szaleństwo