"Choć upadli ludzie"
płonąca prawda po czarnej niczym wina przeszłości oczekuje na zdradzieckiego szatana
depcze wściekle koszmarne chmury opętany szatan
ja płonię łapczywie
o wspomnieniu zapomniały na ostatnim upadku nowe niczym płomień kruki
prawda skrywa zakrwawiony strzęp!
a jeśli zagubiona wina spotyka upadek?
krzyk morza boi się!
choć martwa nie karze nigdy to
śni przerażająca krew
przed bolesnym absurdem kpi chore dziecko z ulotnych chmur
bolesne słowo przypomina sobie o was
klęczy pozornie samotny pył
demon płonie łkając
ulotny rozpad mocno pluje na mnie
rozpacz cienia depcze nieporadnie nią
morze głodu przed rzeczywistością umiera