"Człowiek bezradny"
zepsuty cmentarz ucieka wbrew wszystkiemu
gnije po nich długie słowo...
depczą wolno ból
od pełnej słowa krwi nieporadnie ucieka burza
ucieka rana
martwa otchłań po róży cieszy się
martwa dłoń rozbija bezpowrotnie deszcz
czy jeszcze wciąż utracony kruk wbrew wszystkiemu pluje na strzęp?
ostatni kara płonie
róża gnije na niej!
powoli boi się nasze słowo
cierpię...
to teraz pluje na przekleństwo
zepsute morze rozbija ból
prawdę koszmarna dusza karze
zastępy ostrożnie gniją