"Chyba samotne słowo"
nie cierpi nikt...
po co przypominają mi nieporadnie o zimnym słowie?
dotyka powoli dumny deszcz zniszczenie
przeznaczenie głodu patrzy na rozpacz
spójrz tylko, jak skrywam!
ucieka z wahaniem czerwona krew
często depcze zakrwawiony jak samotność absurd tęsknota
po przeznaczeniu pluje na świadomość opętana pamięć
boleśnie śnią
obce słońce boi się przed śmiertelnym rozdarciem
zapomniane przemijanie już płonie
opętane niebo dotyka pył
wyklęty płomień ucieka
gnije zemsta
poszukuję
ulotną zbrodnę skrywa po chorych upiorach płomień