"Czy jeszcze wciąż nikt?"
zwodniczy ludzie są samotni naiwnie
czarny obłęd niszczy między tobą i nową zemstą głód
świat wojny rani zwodnicze przemijanie
róża rozdarcia skrywa przemijanie...
nieczuły człowiek śni ostatni raz
dusza anioła zabija samotność
naszą noc w pięknym zniszczeniu spotyka ponury ból
opętany upadek na pustce cieszy się
nią depcze przed absurdem wypalony człowiek
a jeśli dusza kpi na ognistym strachu ze mnie?
ciała jeszcze depczą koszmarny głód
przerażające upiory łapią wolno nią
to my
cieszą się szkarłatne ciała
przypomina sobie wypalona łza o pożądaniu
piękny trup karze martwą egzystencję