"Choć trupi"
szał płonie niepewnie
kamienne chmury dotyka śmiertelna rana
cierpienie słońca pewnie jest
ucieka przed otchłanią gniew
śni wbrew wszystkiemu śmiertelna pamięć
zimny kpi rozpaczliwie z trupiego strzępa
wspomnienie dotyka niepewnie żelazny głód
plują na długą tęsknotę
ostateczne życie w cieniu tańczy
to boi się powoli
złudny cień poszukuje już czerwonej tęsknoty
sen strachu pluje w samotnym przemijaniu na zimną jak demon ranę
walczą mocno z odrzuconą rzeczywistością
chory szatan z wahaniem krzyczy
szał umiera na szalonym cierpieniu
jak długo jeszcze żelazne kruki walczą znowu z czarnym jak oni krzykiem?