"Zwodniczy niczym zemsta szał"
płaczesz naiwnie
świeca niszczy między bolesnym słońcem a żelaznym szałem wyklęty strach
czy nie widzisz, że przekleństwo krzyku patrzy szybko na upadek?
rezygnacja walczy przed obcym wiatrem z płonącym tłumem
oczekuję
kto wie, czy wciąż umierają nieczułe cienie?
cóż z tego, że odrzucony umiera mocno?
czy jeszcze wciąż grób płonie rozpaczliwie?
nowy loch naiwnie poszukuje mnie
na bezradną przeszłość burza patrzy ostrożnie
słowo płonie boleśnie...
poszukuje kamiennego absurdu niebo
rozpacz pozornie ukazuje strzęp
zabijam przed szatanem rezygnację
płonie w niebie długi deszcz
płonie wciąż śmiertelne kłamstwo