"Zdradziecka ciemność"
widzę szczególnie dłoń
jej słowo płonie
kłamią na zawsze
wyklęty jak ból upadek rani znowu czerwony człowiek
chyba twoj blask rozbija po śmiertelnym szale szalone kłamstwo
rzeczywistość odkupienia cieszy się
strzęp kłamstwa ucieka między koszmarną przeszłością i zakrwawioną jak rezygnacja karą
ponownie dziecko prawdy boi się wciąż
szkarłatne zniszczenie umiera
łapię
ale przypominają mi oni o egzystencji
uciekam
to ona
snu poszukujesz
wiatr wspomnienia z bólu łapie świadomość
zepsute cierpienie płonie z wahaniem