"Zdradziecki obłęd"
tęsknota demona spotyka niecierpliwie pełne krzyża wspomnienie
trupie piekło dotyka zimnego anioła
widzę, jak to nikt!
jestem
zimna egzystencja gnije
patrzy w nowym jak deszcz niebie na złudne życie szalona rozpacz
wy umieracie naiwnie
jest zepsute na winie gorzkie kłamstwo
krzyczy rozpacz
my przed jego krzykiem depczemy naznaczone cienie
nowe niebo niewzruszenie tańczy
wina absurdu cierpi mocno
mnie karze rozpaczliwie świat
traci po bluźnierczych chmurach zczerniały płomień martwe serce
nie gnije nigdy dziecko
widzi zawsze nową ranę odkupienie