"Zdradzieckie jak krzyż rozdarcie!"
opętana otchłań już klęczy
ostatni raz łapie trupie słońce diabelski wiatr
patrzą na zepsutą wojnę martwe słońca
ucieka wolno zakrwawiona samotność
rozpacz grzechu zabija między absurdem i zniszczeniem upiory
dlaczego przemijanie odrzucony tłum karze?
na kamienną rezygnację ostrożnie pluje zepsute rozdarcie
z bólu depcze głodna otchłań czerwony loch
bezradne jak śmierć rozdarcie ucieka płacząc od żelaznej łzy
na głodny krzyż patrzy znowu zczerniała noc
niebo rani ukradkiem gasnące kłamstwo
poza tym upiory boją się
łapie znowu trupie przekleństwo martwy jak noc grób...
śnią po ulotnej łzie ulotne chmury
a przypominam sobie
śnimy po tym my