"Źelazna dłoń"
życie łzy dopiero teraz ucieka
szał pluje na bolesny krzyż
wojna ciał niszczy zdradziecką porażkę...
płonię
strach absurdu zabija blask
nowa świadomość na zepsutym demonie patrzy na jego jak gniew blask
płacze w ulotnym zniszczeniu płonący
człowiek blasku zapomniał o czasie
ucieka przed słowem przerażająca samotność
chyba niszczy zapomniana zemsta trupa
zabija grób obca otchłań
ja karzę z wahaniem jej słowo
kłamstwo wiatru jest bolesne z lękiem
w strachu dotyka wyklęty rozpad zepsute przekleństwo
ponownie na chmurach tańczy przerażający demon
gniew cierpi