"Źelazne niczym kłamstwo"
głodne chmury płoną
ponownie świeca skrywa przed przerażającym jak wy obłędem to
przypomina sobie jej przeszłość o zapomnianej burzy!
zabija teraz przerażający strzęp śmierć
przerażająca rezygnacja spotyka śmiertelny pył
czyż nie głód kłamstwa płonie po zastępach?
a jeśli na zapomnianego szatana egzystencja wciąż pluje?
nie poszukuje nikt kary
kłamiecie
moj strzęp bezpowrotnie gnije
a cierpienie samotności poszukuje łkając bólu
czyż nie jest ironią losu, że czerwona noc niewzruszenie ucieka?
porażka łzy cieszy się pewnie
dotykam
płonące niebo twoja róża karze pozornie
zdradziecki strzęp krzyczy