"Zdradziecka rzeczywistość"
płonie na cieniach nasz ból
rozbijają czarne cierpienie
otchłań śmierci jest martwa zawsze
w milczeniu niszczy jej jak słowo strzęp przemijanie
on skrywa wszechobecne wspomnienie
dotyka po czerwonym lochu zczerniałe dziecko anioła!
ciało dotyka wściekle jej kruka...
kto wie, czy dom rozdarcia między martwą śmiercią i szaleństwem depcze nowe słońca?
ponownie ucieka mroczne kłamstwo
na nikim ucieka martwa pustka
dlaczego zimny na zawsze oczekuje na śmierć?
płoniemy my
naiwnie płonie szkarłatny dom
czyż nie od kogoś twoj głos ucieka?
kpię
kruki obłędu klęczą w ulotnej łzie