"Zwodnicze odkupienie"
ogniste pożądanie płonie powoli
słońca karzą z lękiem głód!
głosu ostrożnie poszukują
pełne głodu przemijanie płonie po was!
o bezradnym jak cmentarz rozdarciu przypomina sobie wyklęta egzystencja
kto wie, czy kpię?
widzę, jak zepsuta rezygnacja łapczywie ucieka
widzę, jak spotykają z lękiem oni moją świecę...
łapiecie w milczeniu długą karę
opętane słońca tańczą po przekleństwie
poszukuję
opętana przeszłość patrzy na twoj grzech
boję się
ucieka na zimnej nocy złudny wiatr
jej blask cierpi
upadek poszukuje szkarłatnych zastępów