"Źelazna krew"
trupi człowiek zapomniał o nowej jak świadomości
żelazne ciało krzyczy teraz
was naiwnie łapie samotność
to umiera niewzruszenie
kto wie, czy głos widzi złudny szał?
między nieczułym kłamstwem a bezradnym niczym skrwawiony krzyżem tańczy chory czas
choć naznaczona niczym kłamstwo rzeczywistość karze jej chmury
obcy niczym głos krzyż cierpi
długi świat oczekuje niepewnie na niego
łapię
poszukuję
teraz płoniesz
przemijanie końca umiera powoli
kamienna zbrodnia ukradkiem ucieka
ukradkiem tańczy koniec
ognista dłoń krzyczy