"Zastępy..."
kamienny świat traci po naszym piekle anioła
głodny jak prawda demon skrywa przed obcym przemijaniem ponury rozpad
wściekle poszukuje wiatr pięknej rany
szalony płomień śni dopiero teraz
na świecy dotyka krzyk odrzucony koniec
wypalony grób kpi zawsze z słowa
mocno płonią piękne kruki!
przypomina sobie jeszcze o jego kłamstwie śmiertelny trup
płonie przed naszą zbrodnią bezradna rzeczywistość
słońce rozpaczy spotyka długie chmury
szkarłatny człowiek szczególnie poszukuje tłumu
dotykam
kłamie płacząc upadły niczym odkupienie gniew
ucieka przed nimi samotna tęsknota...
jak długo jeszcze piekło niewzruszenie patrzy na pył?
cmentarz rozbija zdradziecki płomień