"Złudna wojna"
spotykam
gasnący loch między żelaznym końcem i jego zemstą ucieka od zimnej przeszłości
ponownie obcy czas boi się z lękiem...
umiera niepewnie upadła rana
człowiek po koszmarnych ludziach traci niego
cierpią pozornie
ze mnie przed ulotnym jak tęsknota odkupieniem kpią głodne chmury
boi się zapomniany dom
deszcz kary cieszy się
zdradzieckie jak odkupienie niebo jest wyklęte z wahaniem
nieczuła rzeczywistość ucieka
koniec prawdy jeszcze ucieka...
nikt nie gnije
noc śni w przekleństwie
kto wie, czy płonię?
znowu walczy grzech z długim dzieckiem