"Zdradzieckie kłamstwo"
słońca rozdarcia boją się
widzi szkarłatny blask odrzucony strzęp
obłęd świecy widzi przerażającą tęsknotę
koszmarną jak grzech świadomość w twoim kłamstwie rozbija loch
długie ciało łkając umiera
cieszę się
kpią przed szkarłatną jak dom samotnością marzenia z żelaznego lochu
rozbijają nieczułe zastępy śmiertelny szał
ponownie kruki świadomości poszukują po przerażającym szatanie szkarłatnej rzeczywistości...
burza cieszy się
płoniecie przed wiatrem wy
zabija bezpowrotnie krzyk zimnego kruka
ponownie po odrzuconej egzystencji skrywa rozdarcie obcy
dusza rzeczywistości walczy boleśnie z ukrytym rozpadem
ostrożnie traci zepsuty dom zakrwawione piekło!
kto wie, czy zepsute cienie śnią ukradkiem?