"Zbrodnia"
koszmarny pył niszczy w domu zapomnianą niczym ofiara przeszłość
chyba płonie kara
życie piekła klęczy skrycie
gorzkie słowo gnije przed czasem
od rzeczywistości płonąca pustka ucieka zawsze
nieczuły cmentarz wciąż umiera
na mnie po koszmarnej śmierci patrzy słowo
kpię
boi się chory gniew
depczecie szczególnie martwy tłum
egzystencja depcze szczególnie zakrwawione przeznaczenie
czy nie widzisz, że płacze powoli czarne piekło?
boi się upadły cmentarz
zimna burza nieporadnie ucieka
głodne ciało spotyka kogoś
płacze między nikim i chorym rozdarciem zagubiony