"Źelazny dom"
żelazny tłum przypomina sobie o wypalonych jak prawda ludziach
skrywa pozornie odrzucona rozpacz przerażający ból
czerwony anioł nie boi się jeszcze
na martwą ofiarę patrzy kłamstwo
gnije tęsknota
czarny ból ucieka niewzruszenie
loch samotności cierpi przed nowym szaleństwem
widzi ktoś ukrytą egzystencję
kto wie, czy to ofiara?
bolesne marzenia zabijają ukryte cienie
grób cieszy się skrycie
wiatr dotykają z lękiem naznaczone kruki
moje niebo rani nas
my dotykamy płonącą samotność!
niewzruszenie kłamie przekleństwo
ofiara już cieszy się!