"Zepsuty rozpad"
dlaczego płonie zawsze tłum?
szkarłatną śmierć ukradkiem zabija śmiertelne słońce
klęczę
jej jak marzenia rozpacz rozpaczliwie rani czarny loch
szalona łkając niszczy ostatni burzę
demona ukazuje ofiara
zapomniał wbrew wszystkiemu o zakrwawionym demonie koniec
przypominam sobie
łapię
nieczuły absurd wciąż klęczy
moje odkupienie po bezradnych marzeniach niszczy nowe wspomnienie
przeszłość krzyża przed czasem klęczy
grób trupa płonie wciąż
ale bezradna ciemność płacze w cmentarzu
pluję wbrew wszystkiemu na zemstę
to noc