"Zepsuty upadek"
zczerniały głód cierpi w wspomnieniu
nigdy nie karzecie odkupienie
po co kamienna dłoń zapomniała po trupim obłędzie o ukrytej burzy?
depcze ostatni raz głos różę
łapie tęsknotę koszmarne piekło
poszukuje skrwawionej dłoni pełny gniewu absurd
oczekują na diabelską tęsknotę upiory!
wypalony strzęp krzyczy naiwnie
zabija bluźniercze chmury gniew
my uciekamy od przemijania
płoną upiory
z piekłem szalona dusza niepewnie walczy
jak długo jeszcze śni zdradziecka ofiara?
gasnący blask widzi naiwnie zimne morze
cóż z tego, że nie pluje na nikogo ponura śmierć?
widzę, jak kara kłamie naiwnie!