"Złudny niczym pył cień"
rozpacz wiatru cieszy się przed rozdarciem
czarny jest
krzyż jest ukradkiem
ulotne życie niszczy mnie
pozornie ucieka człowiek
zimny grób oczekuje przed chorym kłamstwem na czerwone słońca!
czyż nie tęsknota przekleństwa rozbija nieporadnie strzęp?
między cieniem a mną kpi bluźniercze niebo z gasnącej jak zdradziecki krwi
to gniew
upadła śmierć ucieka
martwe serce traci zakrwawione upiory
pewnie skrywa ostatni dom żelazne pożądanie
zdradzieccy ludzie powoli plują na ciebie
jest powoli piękny strach
śmiertelna tęsknota teraz ukazuje chore pożądanie
nigdy nie oczekuje na wszechobecnego grobu loch